Przerwany koncert Bruce'a Springsteena!

Lemmonka

"Kto by pomyslał, że można przerwać koncert Bruce'a Springsteena. Okazuje się, że są śmiałkowie.

Świat jest okrutnym i drwiącym sobie z nas miejscem. Podczas gdy tysiące Polaków wiele by oddało, żeby Bruce Springsteen i Paul McCartney przyjechali do nas z koncertami, nie mówiąc o tym, by wystąpili razem, na Wyspach liczą się inne wartości. Liczą się zasady i... cisza nocna.

Legendarny muzyk The Beatles pojawił się na zaproszenie Bossa podczas koncertu w londyńskim Hyde Parku. - Nie chcę z tego robić bóg wie czego, ale czekałem na ten moment 50 lat - zapowiedział Amerykanin swego kolegę po fachu rodem z Liverpoolu, po czym wykonali "I Saw Her Standing There" i "Twist and Shout". Chcieli zagrać coś jeszcze, ale władze najwyraźniej wzięły sobie do serca słowa Bruce'a, uznając, że to naprawdę "no big deal" i... wyłączyli muzykom prąd. Tak się bowiem złożyło, że koncert był opóźniony i trwała już cisza nocna.

- To był jeden z naszych najlepszych koncertów, tylko czemu Anglia okazała się państwem policyjnym? - żalił się, nie ukrywając poirytowania gitarzysta E Street Band, Steve Van Zandt. - W każdy kraju gramy po czasie, ale tylko w Anglii wyłączają nam prąd. Skończylibyśmy przed 23.00, komu przeszkadzaliśmy w sobotni wieczór? Sorry, ale prawdę mówiąc jestem wściekły. Nie zmienia to faktu, że daliśmy znakomity koncert, ale do diabła, jak gram na scenie z McCartneyem, niech nikt mi nie przeszkadza!"

A c o wy na to?

źródło : [link widoczny dla zalogowanych]

Arletta

Cudowne! Aczkolwiek szkoda,że wyłączyli prąd taki gwiazdą jak oni. Czytając takie wypowiedzi jak Bruce'a, potwierdzam moją teorię o marzeniach, one się zawsze spęłniają,jeżeli bardzo tego chcemy. Coż mogę dodac, Wielka Brytania jest specyficzna.

Ach kocham tą koszulę Paula i jego samego.